Jak zauważyła z kolei Urszula Nowogórska, przewodnicząca Sejmiku Województwa Małopolskiego, warto zapoznać się z ofertą organizacji, które pojawiły się na targach – bo w pomaganiu często działa „zasada domina”.
– Ludzie, którzy pomagają innym, bardzo często robią to, bo kiedyś ktoś wyciągnął do nich pomocną dłoń. Czy to nie piękny efekt domina – fakt, że chęć dzielenia się dobrem działa tak naturalnie i samoistnie? Wielką wartością targów Veritatis Splendor jest również to, że możemy się spotkać z tymi ludźmi, porozmawiać i zobaczyć, że czynienie dobra to często drobne, codzienne gesty, które mogą być też naszym udziałem – zakończyła Nowogórska.
W opinii, że dobroczynność nie jest tylko dla niewielkiej grupy wybitnych jednostek, wtórowała przewodniczącej SWM też Anna Dymna, założycielka Fundacji Mimo Wszystko.
– Nie chodzi o to, że mamy robić coś dobrego wtedy, gdy mamy na to czas, nastrój. To powinno wynikać – i proszę mi wierzyć, tak właśnie jest – z naturalnej potrzeby, niemal automatycznie. Warto się zaangażować w jakiś charytatywny projekt, bo największa korzyść z tego przypada nam samym. Zyskujemy bezcenne poczucie tego, że nasze życie ma sens. Że zmieniamy ten świat na lepsze –podkreślała Anna Dymna.
W debacie „Dobroczynność – potrzeba serca czy moda?” wzięli też udział: Jasiek Mela z Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty i ks. Rafał Cyfka z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Rozmowę poprowadzili: Mariusz Bartkowicz (Radio Kraków) i Monika Meleń (TVP Kraków).